były organizowane na ciekawsze mecze,jednak na każdym meczu obecne były pojedyncze osoby od nas.
Pierwszy mecz w Poniatowej w tej rundzie ,to spotkanie derbowe z Chełmianką.
Już dwa tygodnie wcześniej zaczeliśmy mobilizację.Na mieście pojawiły się plakaty i transparenty,w internecie grafiki i
zapowiedzi.Mobilizacja przyniosła efekt i ostatecznie do Poniatowej dociera 130 żółto-niebieskich
(w tym gościnnie 16 kibiców Broni Radom-dzięki!).Na płocie zawisły 4 flagi (reprezentacyjna,Ś.P. Adaś,mała narodowa i Hamburk). Na mecz docieramy lekko spóźnieni ,jednak wejście na sektor przebiegło bardzo szybko i praktycznie parę chwil później mogliśmy zacząć doping.Derby jak derby,dużo wrzutów po obu stronach.Chełmianki na tym meczu ponad 80 plus około 40 Motor i 32 Górników.Droga w obydwie strony ze sporym wahadłem.
Kilka dni po derbach kilkunastu osbom od nas przyszły wezwania na psiarnię w związku z "Zakłócaniem porządku poprzez głośne wykrzykiwanie wulgarnych słów pod adresem drużyny przeciwnej,co stanowi czyn chuligański". Krótko mówiąc czworonogi nie mając do czego się przyczepić,chcą narobić nam przypałów za bluzgi.Ot taki kaprys milicji.
Następnym meczem na który pojechaliśmy było spotkanie z Hetmanem. Do Poniatowej dociera 70 kibiców Avii. Hetmana na tym meczu według nich samych 120 głów.Na płocie ląduje 5 flag (ULTRAS,mała narodówka,MFSU,Naughty By Nature i Ś.P. Adaś).Podczas meczu dużo bluzgów. Piłkarze wygrywają 6:0 i w dobrych humorach wracamy do Świdnika. Podróż w obydwie strony z ogonem.
26 października wypadł nam mecz z radzyńskimi Orlętami. Nas 50 głów ,kibiców Orląt tyle samo.Na płocie wisi jedna flaga(Ś.P.Adaś). Mecz bez historii.
Tydzień później udajemy się do oddalonego o 255 km Sanoka.Na zbiórce dowiadujemy się,że nie wypalił nam transport,ale ponad godzinę później udaje nam się zorganizować busa,więc wyruszamy ze Świdnika ze sporym opóźnieniem.Większość trasy jedziemy bez wąsów. Niedaleko Rzeszowa dogania nas auto świdnickiej kryminalnej. W tym momencie wiadomo już było,że na żadne atrakcje tego dnia nie możemy już liczyć.Swoją drogą krymuchy musiały nieźle zapierdzielać,bo czasu w jakim udało im się przemierzyć taki kawał nie powstydzili by się kierowcy Formuły 1 :)
Na mecz docieramy w 70 minucie meczu w 24 osoby (23 busem+jeden fanatyk przebywający akurat w Sanoku).Przez 20 minut jedziemy z dobrym jak na tę liczbę dopingiem.Stali w młynie jakieś 70 głów.
Powrót z ogonem.
Ostatni wyjazd rundy w Poniatowej przypada nam na mecz z Resovią. Mobilizację na ten mecz zaczynamy jakieś 2 tygodnie wcześniej. Plakaty,transparenty i zapowiedzi po raz kolejny przyniosły efekty! Na meczu obecnych jest 140 żółto-niebieskich z 6 flagami (Ś.P. Adaś,Ś.P. Szurek, Naughty By Nature,Lokalni Patrioci Lotniczego Miasta,mała narodówka i Hamburk). Z naszej strony dobry doping. Resovii na tym meczu około setka,wszyscy w biało-czerwonych czapkach.
Warto wspomnieć,że flaga Naughty By Nature zawisła pierwszy raz po wielu latach nieobecności.Jest to najstarsza wersja flagi NBN,pamiętająca jeszcze lata 90-te. Znalazła się ona u jednego z fanatyków. Zawisła po raz ostatni.
Oprócz swoich meczów jesteśmy obecni gościnnie z kibicami Broni na ich wyjeździe w Tomaszowie Mazowieckim w 19 osób.
Na marszu Niepodległości obecne 54 osoby.
Mecze kadry: Anglia-Polska 25 osób (głównie emigracja).
Polska-Czarnogóra 14 osób.